Halberstadt vs Cegielski

[et22]

Silberingi akurat nie, używane tez były w ruchu międzystrefowym, "interzone", więc zapewne także w ruchu dalekobieżnym DB.

np:
https://www.fotocommunity.de/photo/inte ... s/18077874
https://www.fotocommunity.de/photo/inte ... s/18068437

A tu fajny film z kontroli na granicy:

https://www.youtube.com/watch?v=JDCK0_tQCvE&t=1s

[oelka]

Owszem, konstrukcyjnie dwie pary dwuskrzydłowych drzwi powinny mieć takie właśnie zastosowanie - umożliwienie szybkiej wymiany pasażerskiej. Ale litości, nie piszcie proszę że do tego celu "służyły" w kontekscie Halberstädter Mitteleinstiegswagen, którymi można było swego czasu przejechać solidny kawał DDRówka w D-Zugu (albo i pojechać do Czechosłowacji czy Polski!). To zresztą odzwierciedliło się w malaturze zauważalnej części tych wagonów po 1982 r., t.j. po wprowadzeniu kremowo-zielonej kolorystyki w ruchu dalekobieżnym.

Wykorzystywanie wagonów do ruchu lokalnego, w ruchu dalekobieżnym wynikało z problemów z taborem. Albo okresowego zapotrzeboania na tabor o dużej pojemności.
U nas dla równowagi wagony 120A można było spotkać w pociągach pośpiesznych, podobnie jak w latach 60. wagony 43A czy 102A.
Jedynie chyba w Niemczech Zachodnich wagony tego rodzaju (Silberlingi i pochodne) cały od końca lat 50. czas pracowały w ruchu regionalnym.

[LemingAnadyrski]

[...]
Dlatego wyjaśnijmy to jeszcze raz - wagon typu "Halberstadt" oraz wagon typu 120A (z zakładów H. Cegielskiego) to dwa ZUPEŁNIE RÓŻNE wagony, produkowane w różnych krajach.
Ich ogólne podobieństwo wynika tylko z faktu, że służyły do tego samego celu, czyli przewozów podmiejskich.
[...]

Owszem, konstrukcyjnie dwie pary dwuskrzydłowych drzwi powinny mieć takie właśnie zastosowanie - umożliwienie szybkiej wymiany pasażerskiej. Ale litości, nie piszcie proszę że do tego celu "służyły" w kontekscie Halberstädter Mitteleinstiegswagen, którymi można było swego czasu przejechać solidny kawał DDRówka w D-Zugu (albo i pojechać do Czechosłowacji czy Polski!). To zresztą odzwierciedliło się w malaturze zauważalnej części tych wagonów po 1982 r., t.j. po wprowadzeniu kremowo-zielonej kolorystyki w ruchu dalekobieżnym.

Chyba że piszemy o okresie zjednoczenia i po, ale wtedy gospodarka taborem DR zmieniła się diamatralnie (eg. kto w 1984 r. wyobraziłby sobie pojedyńczy Lange Halberstädter + BR 112 w roli lokalnego pociągu? A po 1990 zdarzało się :-)).

[T_Domagalski]

Autopoprawka. Wagony typu 120A były budowane w PaFaWagu, a nie w HCP, jak napisałem wcześniej.

Wagony produkowane w Halberstadt, tak samo jak zachodnioniemieckie "silberlingi" to standart X (tak jak wagony standardu Z o długości 26,4 m, ale niższej prędkości dopuszczalnej).

OIDP, standard X nie był nigdy oficjalnym standardem UIC. Było to tylko potocznie określenie dla serii wagonów z RFN o długości 26,4m.
Masz jednak rację co do tego, że nie spełniał formalnie wymogów standardu Z, gdzie warunkiem była Vmax co najmniej 160 km/h. Ale ponoć w Bautzen pracowano nad prototypem odpowiednika "Halberstadt'a", przystosowanym do takiej prędkości, czyli zgodnym już w pełni ze standardem Z2.

[NemoTT]

Tillig nie był pierwszy. Wcześniej to samo zrobił PSK, malując swój wagon na zielono z oznaczeniami PKP.
Żaden z nich nie jest modelem wagonu 120A.

Wagony produkowane w Halberstadt, tak samo jak zachodnioniemieckie "silberlingi" to standart X (tak jak wagony standardu Z o długości 26,4 m, ale niższej prędkości dopuszczalnej).

[NemoTT]

...
to co, ....chodzi Ci o TRAMWAJ
...

Ja bym raczej myślał o którejś z SU produkcji MTB

HCP!

[miano]

...
to co, ....chodzi Ci o TRAMWAJ
...

Ja bym raczej myślał o którejś z SU produkcji MTB

[NemoTT]

Bo jak się mówi w TT: Halberstadt to każdy wie o czym...

No i tak własnie tworzy się fikcję, której ofiarą padł - jak się domyślam - nasz kolega NemoTT.

Dlatego wyjaśnijmy to jeszcze raz - wagon typu "Halberstadt" oraz wagon typu 120A (z zakładów H. Cegielskiego) to dwa ZUPEŁNIE RÓŻNE wagony, produkowane w różnych krajach.
Ich ogólne podobieństwo wynika tylko z faktu, że służyły do tego samego celu, czyli przewozów podmiejskich. Ale poza tym różnią się one w każdym aspekcie, począwszy od długości ( "Halberstadt" to wagon standardu Z (26,4m), zaś 120A to standard Y (24,5m) ) i innym kształcie pudła, na takich detalach jak wózki ("Halberstadt" - wózki Goerlitz V, zaś 120A - wózki 4ANc) skończywszy.
I co ważne - wagony te nigdy nie służyły w sąsiednich krajach, tj. "Halberstadt" nigdy nie pojawił się wśród wagonów eksploatowanych na PKP, zaś 120A nigdy nie trafił do parku wagonów DR.

To, że swego czasu Tillig w przypływie "pomroczności jasnej" pomalował "Halberstadt'a" w barwy PKP odpowiadające 120A, nie upoważnia do mieszania nazw tych wagonów i stosowania ich zamiennie.

Bardzo dziękuję za (jak zwykle) fachowe wyjaśnienie.
Czyli tak jak wcześniej podkreślaliśmy przemalowanka. Tak jak np. wagon pocztowy. Czyli... z racji ubóstwa PKP w TT wszystko "łykamy" i się cieszymy. Nie piszę tego z ironią.

[oelka]

Tillig nie był pierwszy. Wcześniej to samo zrobił PSK, malując swój wagon na zielono z oznaczeniami PKP.
Żaden z nich nie jest modelem wagonu 120A.

Wagony produkowane w Halberstadt, tak samo jak zachodnioniemieckie "silberlingi" to standart X (tak jak wagony standardu Z o długości 26,4 m, ale niższej prędkości dopuszczalnej).

[T_Domagalski]

Bo jak się mówi w TT: Halberstadt to każdy wie o czym...

No i tak własnie tworzy się fikcję, której ofiarą padł - jak się domyślam - nasz kolega NemoTT.

Dlatego wyjaśnijmy to jeszcze raz - wagon typu "Halberstadt" oraz wagon typu 120A (z zakładów H. Cegielskiego) to dwa ZUPEŁNIE RÓŻNE wagony, produkowane w różnych krajach.
Ich ogólne podobieństwo wynika tylko z faktu, że służyły do tego samego celu, czyli przewozów podmiejskich. Ale poza tym różnią się one w każdym aspekcie, począwszy od długości ( "Halberstadt" to wagon standardu Z (26,4m), zaś 120A to standard Y (24,5m) ) i innym kształcie pudła, na takich detalach jak wózki ("Halberstadt" - wózki Goerlitz V, zaś 120A - wózki 4ANc) skończywszy.
I co ważne - wagony te nigdy nie służyły w sąsiednich krajach, tj. "Halberstadt" nigdy nie pojawił się wśród wagonów eksploatowanych na PKP, zaś 120A nigdy nie trafił do parku wagonów DR.

To, że swego czasu Tillig w przypływie "pomroczności jasnej" pomalował "Halberstadt'a" w barwy PKP odpowiadające 120A, nie upoważnia do mieszania nazw tych wagonów i stosowania ich zamiennie.

[NemoTT]

...nazywane są Halberstadt lub bonanza. A dlaczego nie Cegielski?

Bo jak się mówi w TT: Halberstadt to każdy wie o czym,
a jak powiesz Cegielski,
to co, ....chodzi Ci o TRAMWAJ


Tak samo, jak powiesz tłuczeń, to każdy wie, że chodzi o szuter

Dobre

[NemoTT]

Bo to co możesz kupić pomalowane jako bonanza to Niemiecki wagon. Z grubsza przypomina bonanzę, ale to przemalowanka.

No właśnie, ale są również białe kruki ...

To nie jest żadne białe ptactwo. Piszesz do kolegi Macieja i masz. Wykonuje je cały czas, kolega na ostatnie giełdzie zamówił sobie jeden z wagonów.

Ja już też mam zamówione, ale nie wiem czy dożyję wykonania.

[ArturSchŁ]

...nazywane są Halberstadt lub bonanza. A dlaczego nie Cegielski?

Bo jak się mówi w TT: Halberstadt to każdy wie o czym,
a jak powiesz Cegielski,
to co, ....chodzi Ci o TRAMWAJ


Tak samo, jak powiesz tłuczeń, to każdy wie, że chodzi o szuter

[Borczy]

Bo to co możesz kupić pomalowane jako bonanza to Niemiecki wagon. Z grubsza przypomina bonanzę, ale to przemalowanka.

No właśnie, ale są również białe kruki ...

To nie jest żadne białe ptactwo. Piszesz do kolegi Macieja i masz. Wykonuje je cały czas, kolega na ostatnie giełdzie zamówił sobie jeden z wagonów.

[NemoTT]

Bo to co możesz kupić pomalowane jako bonanza to Niemiecki wagon. Z grubsza przypomina bonanzę, ale to przemalowanka.

No właśnie, ale są również białe kruki wykonane w Polsce hand made wagonów Cegielskiego. Ilości pewnie śladowe, ale jednak są. Nie będę wymieniał producenta, każdy wie o kogo chodzi.