BR 52
Moderator: mod-Tabor
-
- Posty: 118
- Rejestracja: 26 kwie 2006, 19:49
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: BR 52
Witam,
Nabyłem BR52 digital 93270 i jeżdżę nawet po łukach 267 mm.Narazie bez problemu.Ma trochę słabe oświetlenie, żółte diody.Do minusów można zaliczyć użyty lakier do pomalowania tendra, bez utwardzacza,więc otarcia na krawędziach pojawiły się bardzo szybko.A poza tym...no cóż, toż to BR52...
Pozdrawiam.
mb1
Nabyłem BR52 digital 93270 i jeżdżę nawet po łukach 267 mm.Narazie bez problemu.Ma trochę słabe oświetlenie, żółte diody.Do minusów można zaliczyć użyty lakier do pomalowania tendra, bez utwardzacza,więc otarcia na krawędziach pojawiły się bardzo szybko.A poza tym...no cóż, toż to BR52...
Pozdrawiam.
mb1
mb1
-
- Posty: 352
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 20:03
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: BR 52
Też doświadczam problemu z wyskakującą pierwszą osią. Ma to miejsce po zamontowaniu "Kolbenstangenschutzrohren" (co w wolnym moim tłumaczeniu jest rurową osłoną tłoka) i to na łukach 353. Przed zamontowaniem tegoż oś nie wyskakiwała.Cobrix pisze: Na rozjazdach co jakis czas wylatuje jej pierwsza os. ... luki min. 310mm ... takie mam najmniejsze i to zaledwie w paru miejscach a lok mimo wszystko potrafi wyskoczyc ta pierwsza ruchoma osia poza tor.
Nie bardzo widziałem mozliwość odginania ich, zamierzałem zwrócić się do sprzedawcy (z Niemiec) z pytaniem czy nie zachodzi jakaś wada. Szykując się do pisania pytania doczytałem w instrukcji załączonej do lokomotywy, że "Zamocowanie węży hamulcowych możliwe jest tylko wówczas, gdy stosdowane będą łuki co najmniej 350 albo zostanie zdemontowany sprzęg. Używanie rurowych osłon tłoka możliwe jest dopiero przy łukach powyżej 350." Dlatego zapewne pierwsza oś wyskakuje u Cobrixa na EW1, stosowane przeze mnie łuki 353 też mogą być za małe.
Wypróbuję na większym promieniu (może na Model&Hobby) i zobaczymy.
Pozdrawiam
Marcin Szwanenfeld
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10304
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: BR 52
Grzegorz TT pisze:Usunięcie opisanej wady należy do bardzo prostych ale przy tak wysokiej cenie parowozu tego typu błędy uważam za niedopuszczalne .
W związku z postami podobnej treści wnioskuję że firma Tillig (jak na razie monopolista) nie przykłada większej wagi do jakości montażu modeli.
Warto by było, to zasygnalizować, podczas spotkania w Sebnitz, tymbardziej, że zdarzają się modele, które docierają do klientów już uszkodzone (zarówno lokomotywy jak i wagony) !
Ostatnio zmieniony 04 sie 2006, 09:02 przez ArturSchŁ, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3295
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Lokalizacja: Ciechanów
- Kontakt:
Re: BR 52
Parowóz jest piękny ale niestety wymaga regulacji. W tendrze jest umiejscowiony silnik i teoretycznie powinien on jeździć płynnie sam. I tu porażka Okazało się że niemiecka dokładność to fikcja. Odbierakami prądu z wózka są cztery druciki. Trzy z nich były źle przylutowane w skutek czego tender poruszał się krótkimi skokami. Usunięcie opisanej wady należy do bardzo prostych ale przy tak wysokiej cenie parowozu tego typu błędy uważam za niedopuszczalne .
W związku z postami podobnej treści wnioskuję że firma Tillig (jak na razie monopolista) nie przykłada większej wagi do jakości montażu modeli.
W związku z postami podobnej treści wnioskuję że firma Tillig (jak na razie monopolista) nie przykłada większej wagi do jakości montażu modeli.
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
Re: BR 52
Hmm chyba nie wiem o co chodzi? Jakie prety?Charakterek pisze: do małych łuków nie zakłada się tych prętów z przodu na silniki lub ewentualnie się je odgina
Malych lukow to ja mam dwa kawalki torow 310 (inaczej mi nie wydalo). Reszta jest juz przynajmniej 353 a 52 potrafi sie nie zmiescic na EW1 w tor odchodzacy - na krzyzownicy wyskakuje jej pierwsza os. Co ciekawet tylko przy malych predkosciach. Jak zapiernicza to wejdzie - widocznie os nie zdazy sie wyprostowac
-
- Posty: 172
- Rejestracja: 11 kwie 2006, 00:48
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Re: BR 52
Do naszej "pięć dwójki" pod względem siły pociągowej nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń (były z nią inne problemy ale to jest zupełnie inna historia). Ciągnie bez problemu 17 "talbotów" na wzniesieniu 10 o/oo czy też 4-członową Bipę + Y-wagen na wzniesieniu 20 o/oo (łuki 310 mm). Oryginał też nie był wcale taki "cienki" (zobaczcie parametry techniczne i możliwości tu: BR52 ). Pamiętam jak w latach 80-tych Ty2 przeciągały pospieszny Poznań - Zakopane na odcinku Żywiec - Sucha Beskidzka (8 -10 "pullmanów" na jak by nie patrzeć górskiej linii) i nie miały z tym żadnych problemów.
Z naszej BR52 jesteśmy obecnie bardzo, ale to bardzo zadowoleni
Pozdrawiam. ModelarzeTT - Krzysiek
Z naszej BR52 jesteśmy obecnie bardzo, ale to bardzo zadowoleni
Pozdrawiam. ModelarzeTT - Krzysiek
- Charakterek
- Posty: 1760
- Rejestracja: 02 kwie 2006, 21:06
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: BR 52
Cobrix, do małych łuków nie zakłada się tych prętów z przodu na silniki lub ewentualnie się je odgina. U mnie 52 ciągnie spoko. Poddała się przy 6 oświetlonych Y pod górkę, ale ten skład wyciągnęły tylko 101 118 i 132, Nawet Taurus odpadł. 52 jest pięknym loczkiem na makiete modułową albo poziomą a takową makietę planuje docelowo - dookoła pokoju!
-
- Posty: 3295
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Lokalizacja: Ciechanów
- Kontakt:
Re: BR 52
Nie jestem "taborowcem" ale z tego co pamiętam( ) takie parowozy czasami ciągały składy osobowe na trasie Nasielsk - Działdowo złożone z maksymalnie 4-5 wagonów osobowych lub 15-20 towarowych. Przy 20 węglarkach wraz z towarem zachowywały się podobnie jak ta opisana w Radomiu. Widziałem kiedyś parowóz który resztką sił (jakieś 10-15 km/h) z takim składem dotarł do stacji Ciechanów.
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
- Lokalizacja: Wrocław / Warszawa
- Kontakt:
Re: BR 52
Witam! Cobrix,
myślę, że nikt nie powinien mieć do Ciebie pretensji za opinię. Dla mnie np. jest ona cenna, bo to kolejna opinia ułatwiająca (a może wręcz przeciwnie ) czytelnikom podjęcie decyzji odnośnie zakupu. Ja nie mam przykrych doświadczeń z tym lokiem, ale przyznaję, że nie mam też za bardzo gdzie męczyć loków poza testowym kółeczkiem. Na rozjazdach właściwie jej nie katowałem. Jednakże do pewnego działania sprowokowała mnie niżej zacytowana wypowiedź:
I jeszcze jedno: IMO chyba lepiej, aby lok się ślizgał niż ciągnął za wszelką ceną zużywając nadmiernie silnik i mechanikę.
myślę, że nikt nie powinien mieć do Ciebie pretensji za opinię. Dla mnie np. jest ona cenna, bo to kolejna opinia ułatwiająca (a może wręcz przeciwnie ) czytelnikom podjęcie decyzji odnośnie zakupu. Ja nie mam przykrych doświadczeń z tym lokiem, ale przyznaję, że nie mam też za bardzo gdzie męczyć loków poza testowym kółeczkiem. Na rozjazdach właściwie jej nie katowałem. Jednakże do pewnego działania sprowokowała mnie niżej zacytowana wypowiedź:
Pamiętam te utyskiwania w Radomiu i tak sobie myślę: jaki cel miały tamte działania? Czy były to poszukiwania ciągnika? Jeśli tak, to chyba nieporozumienie. Od tego mamy przecież np. Ludmiłę. Czy znawcy mogą się wypowiedzieć czy BR52 w realu jest (była w czasach świetności) w stanie pociągnąć opisany skład? Bo na makiecie to na 99% nikt takiego składu nie będzie puszczał. Jak napisałem wcześniej, zacytowana wypowiedź sprowokowała mnie do działania, a mianowicie dołączyłem do swojej BR52 11 tilligowskich 4-osiowych wagonów (w tym piętrus z kabiną sterowniczą, ważący tyle, co lok) i nie zauważyłem problemów z uciągiem. Tutaj krótki filmik (dostępny co najmniej do 30/06/2006) z tego doświadczenia. W moim teście skład przejechał 100m w swojej skali z prędkością przeliczoną 80km/h. Lok był leciutko ciepły.ArturSch pisze:Miałem jednak na Zlocie w Radomiu okazję zapoznać się z nim i troszku potestować. Prawdą jest to co Charakterek napisał o prezentowaniu się modelu, mnie jednak zainteresowały właściwości jezdne parowozu.
Model był zaopatrzony w dekoder DCC, ale dzięki opcji "alternatywne zasilanie" tak samo jeździł z Fz1. Wszystko było fajnie do momentu gdy ciągnął kilka wagonów. Gdy podpieliśmy do niego dwie 4-częściowe Bipy wraz z 9 Y-kami ....poprostu się ślizgał Porażka Nie chciałem wierzyć Może wagony są przyspawane do szyn Podpiąłem BR211 (BTTB) z dekoderem martinezo i ten cały skład z gracją ....pojechał, nawet na minimalnych obrotach Co prawda, jak skład dojechał do końca makiety, do AndrzejaC, to loka śmierdziała niemiłosiernie
I jeszcze jedno: IMO chyba lepiej, aby lok się ślizgał niż ciągnął za wszelką ceną zużywając nadmiernie silnik i mechanikę.
Ostatnio zmieniony 11 cze 2006, 16:53 przez ArJu, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
ArTTur
ArTTur
-
- Posty: 440
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 13:15
- Lokalizacja: wlkp
- Kontakt:
Re: BR 52
Pewnie sie naraze i zostane odsadzony od czci i wiary ale dla mnie 52 to najwiekszy blad w zakupach. Juz pomijam fakt, ze pierwszy egzemplarz byl zwalony i od poczatku warczal jak oszalaly i poruszal sie jak zaba.
Nowa loka wymieniona rowniez fochy stroi. Czasami jej sie zdarzy nie ruszyc tylko swiatla zapali. Przy bardzo malych predkosciach potrafi sie zaciac. Na rozjazdach co jakis czas wylatuje jej pierwsza os. Na etapie budowy torowiska pisalem u sztuczkach ktore musialem robic zeby miescila sie na rozjazdy IBW i EW1. OK wiem, ze zaraz pojawia sie odpowiedzi, ze to "rasowy" lok i luki min. 310mm ale wlasnie takie mam najmniejsze i to zaledwie w paru miejscach a lok mimo wszystko potrafi wyskoczyc ta pierwsza ruchoma osia poza tor.
Do tego uciag - beznadzieja - juz pisalem ze nie potrafi sobie poradzic z 4-czlonowa oswietlona bipa na podjezdzie pod ktory kolyszac sie wjezdza stara BTTB V36. Moze i prezentuje sie pieknie ale jako lok do jazdy nie nadaje sie kompletnie.
Bedzie stala kolo lokomotywowni alby przy stanowisku naweglania jako ozdoba bo juz nie mam do niej serca. Caly czas ja musze wstawiac na tory, szturchac albo wyciagac z szopy bo nawet wyjechac nie moze.
Jak dla to najwieksza porazka - mam juz kilka lokow Tilliga ale 52 drugi raz bym juz nie kupil.
Nowa loka wymieniona rowniez fochy stroi. Czasami jej sie zdarzy nie ruszyc tylko swiatla zapali. Przy bardzo malych predkosciach potrafi sie zaciac. Na rozjazdach co jakis czas wylatuje jej pierwsza os. Na etapie budowy torowiska pisalem u sztuczkach ktore musialem robic zeby miescila sie na rozjazdy IBW i EW1. OK wiem, ze zaraz pojawia sie odpowiedzi, ze to "rasowy" lok i luki min. 310mm ale wlasnie takie mam najmniejsze i to zaledwie w paru miejscach a lok mimo wszystko potrafi wyskoczyc ta pierwsza ruchoma osia poza tor.
Do tego uciag - beznadzieja - juz pisalem ze nie potrafi sobie poradzic z 4-czlonowa oswietlona bipa na podjezdzie pod ktory kolyszac sie wjezdza stara BTTB V36. Moze i prezentuje sie pieknie ale jako lok do jazdy nie nadaje sie kompletnie.
Bedzie stala kolo lokomotywowni alby przy stanowisku naweglania jako ozdoba bo juz nie mam do niej serca. Caly czas ja musze wstawiac na tory, szturchac albo wyciagac z szopy bo nawet wyjechac nie moze.
Jak dla to najwieksza porazka - mam juz kilka lokow Tilliga ale 52 drugi raz bym juz nie kupil.
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10304
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: BR 52
Osobiście nie mam tego parowozu, choć i ten, jak i BR01 "chodzą" mi pogłowie. Miałem jednak na Zlocie w Radomiu okazję zapoznać się z nim i troszku potestować. Prawdą jest to co Charakterek napisał o prezentowaniu się modelu, mnie jednak zainteresowały właściwości jezdne parowozu.
Model był zaopatrzony w dekoder DCC, ale dzięki opcji "alternatywne zasilanie" tak samo jeździł z Fz1. Wszystko było fajnie do momentu gdy ciągnął kilka wagonów. Gdy podpieliśmy do niego dwie 4-częściowe Bipy wraz z 9 Y-kami ....poprostu się ślizgał Porażka Nie chciałem wierzyć Może wagony są przyspawane do szyn Podpiąłem BR211 (BTTB) z dekoderem martinezo i ten cały skład z gracją ....pojechał, nawet na minimalnych obrotach Co prawda, jak skład dojechał do końca makiety, do AndrzejaC, to loka śmierdziała niemiłosiernie
Moim zdaniem, w tak prestiżowym modelu napęd na 4 maleńkie kółeczka, z tylko jedną obręczą przyczepnościową ...to pomyłka Mamy pod kotłem 5 osi z wielkimi kołami i użyć je tylko do zbierania prądu
Już mi przeszło, nie kupię sobie tego loka, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Właśnie wyczytałem, że i w BR 01 z napędem jest nienajlepiej
@ArJu : nie zauważyłem żadnych dodatkowych przewodów pomiędzy tendrem a kotłem, może to był model DIGITAL 93270 ?
Model był zaopatrzony w dekoder DCC, ale dzięki opcji "alternatywne zasilanie" tak samo jeździł z Fz1. Wszystko było fajnie do momentu gdy ciągnął kilka wagonów. Gdy podpieliśmy do niego dwie 4-częściowe Bipy wraz z 9 Y-kami ....poprostu się ślizgał Porażka Nie chciałem wierzyć Może wagony są przyspawane do szyn Podpiąłem BR211 (BTTB) z dekoderem martinezo i ten cały skład z gracją ....pojechał, nawet na minimalnych obrotach Co prawda, jak skład dojechał do końca makiety, do AndrzejaC, to loka śmierdziała niemiłosiernie
Moim zdaniem, w tak prestiżowym modelu napęd na 4 maleńkie kółeczka, z tylko jedną obręczą przyczepnościową ...to pomyłka Mamy pod kotłem 5 osi z wielkimi kołami i użyć je tylko do zbierania prądu
Już mi przeszło, nie kupię sobie tego loka, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Właśnie wyczytałem, że i w BR 01 z napędem jest nienajlepiej
@ArJu : nie zauważyłem żadnych dodatkowych przewodów pomiędzy tendrem a kotłem, może to był model DIGITAL 93270 ?
Ostatnio zmieniony 11 cze 2006, 11:11 przez ArturSchŁ, łącznie zmieniany 3 razy.
- Charakterek
- Posty: 1760
- Rejestracja: 02 kwie 2006, 21:06
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: BR 52
Prund tałoj Panie płynie. Bo dyć tynder maleńki jest i na zwrotnicach sam sobie rady nie daje. A jak dostanie prundu z bodajże 2 i 4 osi wiązanej, to nie ma czkawki. A to oznacza szybsze przewiazienie wungla do wsi! Jak postawiłem parowóz na torach i uniosłem tender i jak dałem czadu, to tender się kręcił! No czary jakoweś!
-
- Posty: 488
- Rejestracja: 07 kwie 2006, 23:19
- Lokalizacja: Wrocław / Warszawa
- Kontakt:
Re: BR 52
Witam!
Czy ktoś ma wiedzę do czego wykorzystywane są styki na sprzęgu między lokiem i tendrem w modelu 02270? Pytam pod kątem cyfryzcji tego modelu, a konkretnie sterowania oświetleniem czołowym. Obeznani z lokiem zapewne wiedzą, że oświetlenie czołowe świeci także w przypadku braku tendra, gdzie pewnie zainstalowany byłby dekoder.
Czy ktoś ma wiedzę do czego wykorzystywane są styki na sprzęgu między lokiem i tendrem w modelu 02270? Pytam pod kątem cyfryzcji tego modelu, a konkretnie sterowania oświetleniem czołowym. Obeznani z lokiem zapewne wiedzą, że oświetlenie czołowe świeci także w przypadku braku tendra, gdzie pewnie zainstalowany byłby dekoder.
Pozdrawiam,
ArTTur
ArTTur
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość