Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Moderator: mod-Porady i techniki modelarskie
- BarTTmań
- Posty: 585
- Rejestracja: 03 paź 2008, 22:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
No właśnie na silnik mi to wygląda. Zasilanie mam analogowe, więc z dekoderem nie sprawdzę .
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10324
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Najpierw sprawdź sam silnik, potem ew. z dekoderem, potem z resztą przeniesienia napędu ...
- BarTTmań
- Posty: 585
- Rejestracja: 03 paź 2008, 22:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Mój CTL-ek wczoraj po przejechaniu swoich pierwszych (dotychczas stał w witrynie) kilkunastu okrążeń nagle stanął.
Buczy, jakby miał zwarcie, ale jechać nie chce.
Rozebrałem budę i wózki wg instrukcji Artura, ale ... co dalej ?
Buczy, jakby miał zwarcie, ale jechać nie chce.
Rozebrałem budę i wózki wg instrukcji Artura, ale ... co dalej ?
- BarTTmań
- Posty: 585
- Rejestracja: 03 paź 2008, 22:06
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
A czy można pięknie prosić o fotkę jak montować Zurustteile (z woreczka), bo ten schemat na opisie dla mnie jakiś niejednoznaczny.
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10324
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Opis oparłem na zaleceniach i kolejności podanej przez pracowników firmy Tillig, co oczywiście nie oznacza, że nie można inaczej.
- krzysztof
- Posty: 1742
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 20:29
- Lokalizacja: Tczew
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
loko składa się "intuicyjnie", ale dla upewnienia sie co do właściwego toku pracy miałem na podglądzie tą instrukcję .
moje uwagi:
otóż odmiennie potraktowałem punkty 4,5,6.
- zaślepkę analogową zamontowałem na "luźnej" płytce, na samym początku - myślę że to mało istosny szczegół,
- na "luźnej płytce" lutowałem silnik (dociskając go!) i cały zespół napędowy razem z kardanami i ślimaczycą (tak nazwałem część oznaczoną nr 17),
- dopiero później wprawiłem ten komplet w metalowy odlew i przeszedłem do p. 7., po czym dla zabezpieczenia przetknąłem metalową ośką jeden otwór elementu ze ślimaczycą.
dlaczego właśnie tak ?
otóż oba te elementy ze ślimaczycą były bardzo ściśle (na wcisk ) spasowane z płytką i mimo posiadania różnych narzędzi nie mogłem ich wcisnąć w płytkę gdy założony był odlew .
po półgodzinnej batalii znalazłem taki sposób i polecam go gdy napotkacie podobne trudności!
moje uwagi:
otóż odmiennie potraktowałem punkty 4,5,6.
- zaślepkę analogową zamontowałem na "luźnej" płytce, na samym początku - myślę że to mało istosny szczegół,
- na "luźnej płytce" lutowałem silnik (dociskając go!) i cały zespół napędowy razem z kardanami i ślimaczycą (tak nazwałem część oznaczoną nr 17),
- dopiero później wprawiłem ten komplet w metalowy odlew i przeszedłem do p. 7., po czym dla zabezpieczenia przetknąłem metalową ośką jeden otwór elementu ze ślimaczycą.
dlaczego właśnie tak ?
otóż oba te elementy ze ślimaczycą były bardzo ściśle (na wcisk ) spasowane z płytką i mimo posiadania różnych narzędzi nie mogłem ich wcisnąć w płytkę gdy założony był odlew .
po półgodzinnej batalii znalazłem taki sposób i polecam go gdy napotkacie podobne trudności!
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10324
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Instrukcja złożenia Gagarina Workshopowego
1.
Wypakowujemy z pudełka i sprawdzamy czy mamy wszystkie części: Potrzebne nam jeszcze będą : oliwka, lutownica, smar, igła, wykałaczka i piwo
2.
Pierwszą czynnością jest wyjęcie płytki drukowanej z ciężarka. Płytka jest tylko włożona bez zatrzasków, wystarczy podważyć od tyłu i ew. przesunąć przód - tył (względem lokomotywy) by wyszła. 3.
Silnik. Potrzebna jest oliwka. Ja stosuję Olej Wazelinowy (do maszyn do szycia). Przy pomocy igły nakładamy po małej kropelce oleju na oś w miejscu jej wychodzenia z silnika (na "łożysko" wału) z obu stron silnika, obracamy kilkakrotnie i przesuwamy oś w przód - tył silnika by oliwka dokładnie wniknęła w "łożysko" wału.
Następnie umieszczamy silnik w gnieździe odlewu wyprowadzeniami do góry i dokładnie wciskamy.
Z przekładki izolacyjnej, o której pisał Ichu, odrywamy papierek zabezpieczający i przyklejamy ją na silniku tak by później dekoder nie dotknął do metalowej obudowy silnika. 4.
Zakładamy płytkę drukowaną tak jak była na początku, zwracając uwagę by wyprowadzenia silnika znalazły się w okrągłych otworach płytki oraz by gniazdo dekodera i odbieraki prądu były skierowane do góry.
Przylutowujemy wyprowadzenia silnika do płytki: 5.
Zakładamy kardany.
Po pierwsze odwracamy ciężarek do jego normalnej pozycji, w ten sposób mamy dostęp do gniazd przegubów na końcach wału silnika.
Oba końce wału kardana (kulki z czterema wypustkami) smarujemy smarem wazelinowym (na Workshopie, a ja używam smaru TF silikon + teflon) przy pomocy wykałaczki. Na jedną końcówkę zakładamy część 17 (wg. załączonej ulotki) czyli drugie gniazdo kardana z ośką ślimaka. Dobrze jest teraz nasmarować ślimak smarem (wypełnić nacięcia w mosiężnym ślimaku smarem).
Część 17 z wsadzonym wałem kardana wkładamy w zespół odlew-silnik-płytka tak by drugi koniec wału wszedł do gniazda w silniku, a wąsy (z otworkami) w okrągły otwór w płytce drukowanej. Aby weszło można wąsy lekko przygiąć pincetą do środka, ale bardzo uważnie, by niczego nie uszkodzić.
Można dodać, że na wąsach są cztery małe wypustki. Manewrujemy detalem tak by dwie wypustki bliższe silnikowi znalazły się w otworze płytki, wtedy możemy wygodnie ścisnąć boki wąsów by całe weszły w otwór.
6.
Zakładamy zaślepkę analogową lub od razu dekoder tak by pin 1 zaślepki/dekodera wszedł w otwór 1 w gnieździe, jak na fot: 7.
Zakładamy czarną ostoję (nr 3) w ten sposób by był czytelny napis TILLIG oraz lutowanie silnika było w lewo. 8.
Wózki.
- prostujemy wąsy odbieraków prądu do pionu,
- nakładamy smar na wał ślimaka (w części 17) jeśli tego wcześniej nie zrobiliśmy oraz na zębatkę (nr 15) i leciutko w otwór ośki (też w zębatce nr 15),
- wkładamy zębatkę na swoje miejsce w wózku, ostrożnie by nam nie wypadła,
- zakładamy wózek w gniazdo wózka (w zespole odlew-silnik-płytka), wyczuwamy że się "zatrzasnęło" to zębatka weszła w swoje miejsce,
- mocujemy ośką (trzpieniem nr 1) przetkniętą przez otwory w odlewie, wózku, zębatce i części nr 17.
9.
Stawiamy lokomotywę na tor testowy i sprawdzamy czy jeździ prawidłowo.
10.
Buda.
W pierwszej kolejności zakładamy imitację kabiny, potem światłowód tak by wszystkie 3 reflektory trafiły w swoje otwory.
Po zamontowaniu kabiny i reflektorów z obu stron budy zakładamy ją na lokomotywę i unieruchamiamy zderzakami upewniając się, że wszystkie 4 są zamocowane poziomo (a nie na ukos).
Możemy przykleić detale do samodzielnego montażu, ale to już normalka.
11.
Gotową lokomotywę stawiamy na torze, podpinamy węglarki (01553) i patrząc jak jeździ piękny skład możemy wreszcie rozkoszować się złotym z pianką
Wypakowujemy z pudełka i sprawdzamy czy mamy wszystkie części: Potrzebne nam jeszcze będą : oliwka, lutownica, smar, igła, wykałaczka i piwo
2.
Pierwszą czynnością jest wyjęcie płytki drukowanej z ciężarka. Płytka jest tylko włożona bez zatrzasków, wystarczy podważyć od tyłu i ew. przesunąć przód - tył (względem lokomotywy) by wyszła. 3.
Silnik. Potrzebna jest oliwka. Ja stosuję Olej Wazelinowy (do maszyn do szycia). Przy pomocy igły nakładamy po małej kropelce oleju na oś w miejscu jej wychodzenia z silnika (na "łożysko" wału) z obu stron silnika, obracamy kilkakrotnie i przesuwamy oś w przód - tył silnika by oliwka dokładnie wniknęła w "łożysko" wału.
Następnie umieszczamy silnik w gnieździe odlewu wyprowadzeniami do góry i dokładnie wciskamy.
Z przekładki izolacyjnej, o której pisał Ichu, odrywamy papierek zabezpieczający i przyklejamy ją na silniku tak by później dekoder nie dotknął do metalowej obudowy silnika. 4.
Zakładamy płytkę drukowaną tak jak była na początku, zwracając uwagę by wyprowadzenia silnika znalazły się w okrągłych otworach płytki oraz by gniazdo dekodera i odbieraki prądu były skierowane do góry.
Przylutowujemy wyprowadzenia silnika do płytki: 5.
Zakładamy kardany.
Po pierwsze odwracamy ciężarek do jego normalnej pozycji, w ten sposób mamy dostęp do gniazd przegubów na końcach wału silnika.
Oba końce wału kardana (kulki z czterema wypustkami) smarujemy smarem wazelinowym (na Workshopie, a ja używam smaru TF silikon + teflon) przy pomocy wykałaczki. Na jedną końcówkę zakładamy część 17 (wg. załączonej ulotki) czyli drugie gniazdo kardana z ośką ślimaka. Dobrze jest teraz nasmarować ślimak smarem (wypełnić nacięcia w mosiężnym ślimaku smarem).
Część 17 z wsadzonym wałem kardana wkładamy w zespół odlew-silnik-płytka tak by drugi koniec wału wszedł do gniazda w silniku, a wąsy (z otworkami) w okrągły otwór w płytce drukowanej. Aby weszło można wąsy lekko przygiąć pincetą do środka, ale bardzo uważnie, by niczego nie uszkodzić.
Można dodać, że na wąsach są cztery małe wypustki. Manewrujemy detalem tak by dwie wypustki bliższe silnikowi znalazły się w otworze płytki, wtedy możemy wygodnie ścisnąć boki wąsów by całe weszły w otwór.
6.
Zakładamy zaślepkę analogową lub od razu dekoder tak by pin 1 zaślepki/dekodera wszedł w otwór 1 w gnieździe, jak na fot: 7.
Zakładamy czarną ostoję (nr 3) w ten sposób by był czytelny napis TILLIG oraz lutowanie silnika było w lewo. 8.
Wózki.
- prostujemy wąsy odbieraków prądu do pionu,
- nakładamy smar na wał ślimaka (w części 17) jeśli tego wcześniej nie zrobiliśmy oraz na zębatkę (nr 15) i leciutko w otwór ośki (też w zębatce nr 15),
- wkładamy zębatkę na swoje miejsce w wózku, ostrożnie by nam nie wypadła,
- zakładamy wózek w gniazdo wózka (w zespole odlew-silnik-płytka), wyczuwamy że się "zatrzasnęło" to zębatka weszła w swoje miejsce,
- mocujemy ośką (trzpieniem nr 1) przetkniętą przez otwory w odlewie, wózku, zębatce i części nr 17.
9.
Stawiamy lokomotywę na tor testowy i sprawdzamy czy jeździ prawidłowo.
10.
Buda.
W pierwszej kolejności zakładamy imitację kabiny, potem światłowód tak by wszystkie 3 reflektory trafiły w swoje otwory.
Po zamontowaniu kabiny i reflektorów z obu stron budy zakładamy ją na lokomotywę i unieruchamiamy zderzakami upewniając się, że wszystkie 4 są zamocowane poziomo (a nie na ukos).
Możemy przykleić detale do samodzielnego montażu, ale to już normalka.
11.
Gotową lokomotywę stawiamy na torze, podpinamy węglarki (01553) i patrząc jak jeździ piękny skład możemy wreszcie rozkoszować się złotym z pianką
- ArturSchŁ
- Administrator
- Posty: 10324
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 07:22
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Dokładnie TAK, to jest izolacja na taśmie dwustronnie klejącej.Ichu pisze:Rozumiem, że ten żółty papierek należy usunąć i przykleić element do silnika tak, żeby nie dekoder nie stykał się z silnikiem?
- Ranger
- Posty: 3827
- Rejestracja: 05 paź 2006, 00:02
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
U mnie jest wsuniety, to taka przekładka. Nic nie jest odklejone.
- Adamczewski
- Posty: 494
- Rejestracja: 23 lip 2007, 16:44
- Lokalizacja: Pomorskie/UK
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Rozumiem, że ten żółty papierek należy usunąć i przykleić element do silnika tak, żeby się dekoder nie stykał z silnikiem?
Ostatnio zmieniony 02 lip 2009, 17:15 przez Adamczewski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Ranger
- Posty: 3827
- Rejestracja: 05 paź 2006, 00:02
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Pod silnikiem a dokładnie między silnikiem a elektroniką.
- Adamczewski
- Posty: 494
- Rejestracja: 23 lip 2007, 16:44
- Lokalizacja: Pomorskie/UK
- Kontakt:
Składamy ST44-009 CTL (workshop)
Ostatnio zmieniony 02 lis 2009, 12:04 przez Adamczewski, łącznie zmieniany 3 razy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości