Ja bym powiedział, że 90% społeczeństwa nie ma żadnego hobby, ani zainteresowań niezwiązanych z życiem codziennym. Znam wielu, którzy jak nadchodzi np. majówka z przerażeniem myślą co tu robić przez te wolne dni. Dla takich ludzi emerytura to tragedia. Mój wujek kiedyś, gdy zobaczył moją makietę spojrzał jak na zboczeńca i zapytał z niedowierzaniem: chciało ci się? Sam większość czasu spędza gapiąc się w telewizor. Na ostatnim Festiwalu Komiksu w Łodzi jedna pani chyba pierwszy raz zobaczyła tzw. cosplayów, bo skomentowała że trzeba mieć coś z głową by się tak przebierać. Pewnie ją dziecko zaciągnęło na festiwal. Tak już jest, wychodzi więc na to, że jesteśmy elitą.
No, ale odchodzimy od tematu.