Wózki w wagonach Tilliga są mocowane za pomocą zatrzasków. Jak się pociągnie za wózek, powinien się odczepić od pudla wagonu.
Przy wkładaniu wciskamy wózek w miejsce gdzie jest łożysko wózka, aż zatrzaski będą trzymać.
Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Moderator: mod-Porady i techniki modelarskie
- oelka
- Moderator
- Posty: 2187
- Rejestracja: 09 kwie 2006, 00:34
- Lokalizacja: MDM
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Krzysztof Olszak
skalatt.info
skalatt.info
- Domiss
- Posty: 467
- Rejestracja: 15 lip 2009, 11:06
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Schurzenwageny, zwane po polsku fartuchami (lub wagonami fartuchowymi). Wózki się ściąga, tak jak w wagonach typu Y. Nic nie trzeba na pewno rozwiercać.
Można odczepić tę część z oknami od podwozia - oczywiście najpierw trzeba wylutować płytkę oświetleniową - odczepia się na wyraźnej linii łączenia, dolny pas z napisami (ten pod poręczami) zostanie z podwoziem. Nie ma tam kleju, tylko zatrzaski, które można nawet zauważyć z góry, jeśli się wie, gdzie patrzeć na ściany boczne .
W tych wagonach też pod przedziałami/siedzeniami jest łączenie "na styk" dwóch blaszek.
IPA - alkohol izopropylowy, inaczej izopropanol - od czasu pandemii dość mocno podrożał - zamiast można użyć normalnego czystego spirytusu, ale raczej nie będzie tańszy.
Można odczepić tę część z oknami od podwozia - oczywiście najpierw trzeba wylutować płytkę oświetleniową - odczepia się na wyraźnej linii łączenia, dolny pas z napisami (ten pod poręczami) zostanie z podwoziem. Nie ma tam kleju, tylko zatrzaski, które można nawet zauważyć z góry, jeśli się wie, gdzie patrzeć na ściany boczne .
W tych wagonach też pod przedziałami/siedzeniami jest łączenie "na styk" dwóch blaszek.
IPA - alkohol izopropylowy, inaczej izopropanol - od czasu pandemii dość mocno podrożał - zamiast można użyć normalnego czystego spirytusu, ale raczej nie będzie tańszy.
- MonsterSale
- Posty: 649
- Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Tak, chodzi o wagony z III epoki, a zwłaszcza jeden o numerze 16903 (Ahxz)
Do samego założenia oświetlenia niczego nie trzeba było rozwiercać, bo wagon ma blaszki, które tylko się lutuje do płytki z oświetleniem. Jeśli natomiast wózek faktycznie jest na nit, a więc nierozbieralny, to na pewno niczego nie będę ruszał.
Co to jest IPA?
To faktycznie dobra sugestia. Gdy się zaopatrzę w miernik, to będę mógł sprawdzić.
No właśnie nic nie widać - w tym wagonie tak dobrze zabudowany jest wózek i tak blisko nadwozia, że nic nie widzę. Dlatego chciałem zdjąć wózek.
Tadam, wlasnie dlatego wątek dotyczy problemu ściągania wózków
O mamo, a to nie jest czasem klejone do podwozia? Instrukcja wspomina jedynie o otwieraniu dachu.
Jak się sprawdza lutowanie? Miernikiem? No to muszę się zaopatrzyć.
Niestety nie ma kondensatorów. Pewnie załatwiłyby sprawę
- Domiss
- Posty: 467
- Rejestracja: 15 lip 2009, 11:06
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
A jakież to wagony 4-osiowe? Y? A może te starsze z III epoki? W Y rzeczywiście wystarczy pociągnąć z wyczuciem wózek w dół. W tych z III epoki wózek jest zamocowany (w oryginale) nitem do samej góry, przy zakładaniu oświetlenia nit trzeba rozwiercić i zastąpić czymś innym.
Jeśli to wagony typu Y, to mogą być inne problemy.
(0) przeczyść (najlepiej IPA) wszystkie koła oraz szyny,
(1) sprawdź miernikiem, który wózek gubi prąd,
(2) zajrzyj pomiędzy wózek i podwozie, czy któraś blaszka się nie podwinęła i czy dotykają dobrze wózka,
(3) możesz spróbować wyczyścić te blaszki i dół wózka, ale do tego wygodniej jest zdjąć wózek,
(4) odczep część z oknami od podwozia, zdejmij wnętrze (przedziały) i przeczyść IPA blaszki na styku podwozie/przedziały,
(5) sprawdź jeszcze raz te lutowanie u góry - to, że dobrze wygląda nie znaczy, że nie ma zimnych lutów.
Jeśli punkt n-ty zadziała, to nie wykonuj następnych. Najczęstszą przyczyną złego świecenia są brudne koła i/lub szyny. Jeśli na płytkach są wlutowane kondensatory, to też możesz się przyjrzeć, czy są dobrze przylutowane.
Jeśli to wagony typu Y, to mogą być inne problemy.
(0) przeczyść (najlepiej IPA) wszystkie koła oraz szyny,
(1) sprawdź miernikiem, który wózek gubi prąd,
(2) zajrzyj pomiędzy wózek i podwozie, czy któraś blaszka się nie podwinęła i czy dotykają dobrze wózka,
(3) możesz spróbować wyczyścić te blaszki i dół wózka, ale do tego wygodniej jest zdjąć wózek,
(4) odczep część z oknami od podwozia, zdejmij wnętrze (przedziały) i przeczyść IPA blaszki na styku podwozie/przedziały,
(5) sprawdź jeszcze raz te lutowanie u góry - to, że dobrze wygląda nie znaczy, że nie ma zimnych lutów.
Jeśli punkt n-ty zadziała, to nie wykonuj następnych. Najczęstszą przyczyną złego świecenia są brudne koła i/lub szyny. Jeśli na płytkach są wlutowane kondensatory, to też możesz się przyjrzeć, czy są dobrze przylutowane.
-
- Posty: 190
- Rejestracja: 27 lut 2016, 08:32
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Rozebranie wózka najprawdopodobniej dużo nie pomoże (chyba że jest źle złożony lub ma jakieś niedoróbki typu nadlewki).
Pierwsza rzeczą jaką ja bym zrobił to co koledzy wcześniej wspomnieli wyczyszczenie kół i torów (nieważne, że nówki nie śmigane).
Jak to nie pomżę to problem może tkwić, że wózek podnosi się na łuk, nierówności i tracone jest podłączenie. I tutaj można zastosować łagodniejsze łuku lub bardzie "wyprostować tory", dociążyć wagon w miejscu wózka, założyć kondensator lub zwiększyć jeśli jest.
Druga możliwością to, że tracone jest połączenie między ramą wózka a stykiem w budzie (mogą być zbyt duże luzy na na połączeniu wózka z budą). W tym przypadku patrz wcześniejsze rozwiązania lub moim zdaniem najlepsze rozwiązanie wykonanie podłączenia przewodem ramy wózka z oświetleniem/dekoderem - eliminujemy dużo nie potrzebnych strat prądu
Pierwsza rzeczą jaką ja bym zrobił to co koledzy wcześniej wspomnieli wyczyszczenie kół i torów (nieważne, że nówki nie śmigane).
Jak to nie pomżę to problem może tkwić, że wózek podnosi się na łuk, nierówności i tracone jest podłączenie. I tutaj można zastosować łagodniejsze łuku lub bardzie "wyprostować tory", dociążyć wagon w miejscu wózka, założyć kondensator lub zwiększyć jeśli jest.
Druga możliwością to, że tracone jest połączenie między ramą wózka a stykiem w budzie (mogą być zbyt duże luzy na na połączeniu wózka z budą). W tym przypadku patrz wcześniejsze rozwiązania lub moim zdaniem najlepsze rozwiązanie wykonanie podłączenia przewodem ramy wózka z oświetleniem/dekoderem - eliminujemy dużo nie potrzebnych strat prądu
- piottrw
- Posty: 759
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Niestety tillig pod tym względem wypada gorzej od takiego kuhena. Gdzie wszystkie koła zbierają, u tilliga tylko jedna strona.
Po drodze z szyn prąd przechodzi przez koła, potem styk osi z gniazdem metalowego stelaża wózka i dopiero styki z podwozia.
Po drodze z szyn prąd przechodzi przez koła, potem styk osi z gniazdem metalowego stelaża wózka i dopiero styki z podwozia.
- MonsterSale
- Posty: 649
- Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
To są zupełnie nowe wagony. Nigdy nie jeździły wiec kół nie ma co czyścić
- piottrw
- Posty: 759
- Rejestracja: 10 kwie 2006, 07:54
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Może koła najpierw wyczyścić, spirytus + wacik i czyścić póki nie będzie syfu z kół zastawiało.
A wróżki generalnie powinny zejść jak się je mocniej pociągnie, acz z wyczuciem. Z silberingów wyraźnie łatwiej schodzą niż z ygreków i reko.
A wróżki generalnie powinny zejść jak się je mocniej pociągnie, acz z wyczuciem. Z silberingów wyraźnie łatwiej schodzą niż z ygreków i reko.
- MonsterSale
- Posty: 649
- Rejestracja: 04 lip 2020, 08:53
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Zdejmowanie wózków wagonów 4-osiowych Tillig
Kupiłem niedawno kilka wagonów Tillig i makieciarz założył mi w nich oświetlenie. Kłopot w tym, że jeden czy dwa wyraźnie częściej gubią prąd niż inne. Sprawdziłem lutowanie płytki oświetleniowej pod dachem i tam nie widzę niczego złego, więc podejrzewam brak styków na zbierakach prądu. Potrzebuję zatem zdjąć wózki, żeby sprawdzić, czy blaszki przylegają jak trzeba.
Próbowałem z wyczuciem ciągnąć za mocowania kółek ku dołowi, ale nie puściło. Boję się, że jeśli to zrobię mocniej, to coś przy kołach pęknie. Jak to się powinno robić poprawnie?
Próbowałem z wyczuciem ciągnąć za mocowania kółek ku dołowi, ale nie puściło. Boję się, że jeśli to zrobię mocniej, to coś przy kołach pęknie. Jak to się powinno robić poprawnie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 0 gości